Warto próbować nowych nieodkrytych przez nas diet i kuchni, ponieważ ich różnorodność nadal może nas zachwycić. Tak też stało się za sprawą blogu "Vi&RAW, dzięki któremu pokochałam dania witariańskie. Warto co jakich czas porzucać nasze sprawdzone smaki, by odkryć coś nowego, co zachwyci nasze podniebienia.

Główną zaletą dań surowych jest to, że dostarczają całą gamę witamin, enzymów, soli mineralnych i innych związków roślinnych, które nie uległy degradacji podczas obróbki termicznej. Wszystko co najcenniejsze w roślinie, zostanie w całości dostarczone naszemu organizmowi i wykorzystane w celach odżywczych oraz leczniczych.

Moja witariańska warzywna zupa ma jeszcze jedna zaletę-oczyszcza organizm, przyspiesza przemianę materii i spalanie zbędnego tłuszczu za sprawą termogennych substancji zawartych w warzywach i przyprawach.


Składniki: 
  • 2 średnie pomidory
  • 1 pałka selera naciowego
  • 1/2 awokado
  • 1 mały ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1/2 szklanki filtrowanej wody
  • 1 łyżka ciemnego miso lub 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka świeżego tymianku
  • 1 łyżeczka oregano
  • szczypta pieprzu cayenne, curry, imbiru i soli himalajskiej
Wykonanie:
Wrzucamy do blendera pokrojone pomidory, seler naciowy, awokado, czosnek, wlewamy wodę i dodajemy sok z cytryny oraz wszystkie przyprawy. Miksujemy na gładką gęstą zupę. 

Zupa zatrzymuje świeżość trzymana w lodówce maksymalnie przez 24 godziny.