Nadchodzi weekend dlatego wrzucam pomysł na sobotni bądź niedzielny obiad. Klimaty znowu azjatyckie, a dokładniej tajskie. Sataye w Tajlandii można kupić wszędzie, w restauracji, na ulicy czy nocnym bazarze, jednak zazwyczaj w wersji mięsnej. Miemniej jednak z niezwykłą łatwością można wykonać ich roślinny odpowiednik używając w tym celu tofu. Dopełnieniem tego aromatycznego dania jest kolorowy ryż curry z pieczonymi warzywami.


Przyprawa do satayów
Składniki:

  • 1 opak. naturalnego tofu
  • 2 woreczki ryżu jaśminowego
  • 1 bakłażan
  • 1 cukinia
  • 1/3 papryki czerwonej
  • 1/3 papryki pomarańczowej
  • 1/3 papryki żółtej
  • 1 cebula biała
  • pół mleczka kokosowego 
  • 3 łyżeczki tajskiej przyprawy do satayów LOBO
  •  przyprawy: sól, pieprz, curry, kurkuma 
  • oliwa z oliwek
  • świeża pietruszka/kiełki do dekoracji
Dodatkowo:
  • 6 drewnianych długich patyczków
Wykonanie:
Do mleczka kokosowego dodajemy tajską przyprawę Lobo i dokładnie mieszamy. Tofu kroimy na grube paski, wkładamy do kwadratowej miseczki i zalewamy marynatą, po czym odstawiamy do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie przekrawamy warzywa na połówki i razem z nadzianymi na patyki satayami pieczemy przez 25min w temp.180st C. 

W tym czasie gotujemy ryż, dodajemy sól, pieprz, curry i kurkumę. Na rozgrzanej oliwie podsmażamy cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Po wyłożeniu warzyw z pieca i ich ostudzeniu, kroimy je na małe kawałki, dodajemy do ryżu i mieszamy ze sobą. Przed podaniem tofu polewamy resztą sosu do satayów, a ryż curry dekorujemy pietruszką lub kiełkami.